Opowiadałem pielegniarce, co sie stało, kiedy wpadł tam Alex.
Powiedziałem, co zaszło, a potem poszedłem. Sadziłem, ¿e chce zostac sam z ¿ona. Chyba maja sobie wiele do powiedzenia. - Có¿, Bogu dzieki, ¿e nastapił przełom. - Eugenia siedziała w swoim ulubionym fotelu. - Tak sie martwiłam, sam rozumiesz. To był koszmar, Nick, prawdziwy koszmar. - To jeszcze nie koniec. - Och, wiem. - Potrzasneła głowa, ale ani jeden kosmyk z ufarbowanych na kolor miedzi włosów na jej głowie nawet nie drgnał. W holu zadzwonił telefon, Eugenia nie ruszyła sie, spojrzała tylko w strone korytarza. Poło¿ona na Mount Sutro posiadłosc z widokiem na zatoke i miasto - raczej w stylu Craftsmana ni¿ wiktorianskim, o czym kiedys bez przerwy słuchał - była duma całej rodziny. Z wyjatkiem Nicka. On nie cierpiał tego domu. Telefon znowu zadzwonił i nagle ucichł. - Carmen musiała odebrac - powiedziała Eugenia. - Pewnie dziennikarze albo policja. Od chwili wypadku nie daja nam spokoju. Niektórzy nawet koczowali przez jakis czas przed główna brama, na szczescie pózniej ich uwage podatki gazeta prawna odciagneły inne, bardziej interesujace wydarzenia. -Wzniosła oczy do nieba. - Nie sadziłam, ¿e do¿yje dnia, w którym bede sie cieszyła z politycznego skandalu w biurze gubernatora. - Cena sławy. - Tak, có¿... - Chrzakneła, bawiac sie sznurem pereł okalajacym jej szyje. 50 W holu rozległy sie szybkie kroki i po chwili zza rogu wyszła szczupła kobieta o lsniacych czarnych włosach i migdałowych oczach. Miała na sobie swie¿o wykrochmalona, biała bluzke i waska, czarna spódnice. Usmiechajac sie przyjaznie do Nicka, podała jego matce słuchawke telefonu bezprzewodowego. - To pan Cahill, ze szpitala. - Dobrze. - Eugenia wzieła słuchawke i skineła dłonia w strone Nicka. - Carmen, to mój drugi syn, Nicholas. - Spojrzała na niego znad okularów. - Carmen własciwie zarzadza domem. Nie wiem, jak bym sobie dała rade bez niej w obecnej sytuacji. - To moja praca - usmiechneła sie Carmen, energicznie sciskajac dłon Nicka. - Miło mi pana poznac. - Mnie równie¿ miło. Eugenia rozmawiała przez telefon, nie spuszczajac wzroku z Nicka. Baby botox TOP zabieg kosmetyczny na pierwsze zmarszczki - Tak, ale... Nick powiedział, ¿e... có¿, tak... - Westchneła cie¿ko. -Chyba masz racje. - Odkad Nick siegał pamiecia, jego matka zawsze ulegała me¿czyznom, najpierw jego ojcu, a potem bratu. Domyslił sie, ¿e i tym razem Alex zdołał ja o czyms przekonac. - Swietnie. Tak... Chcesz z nim porozmawiac? Nie? - Potrzasneła głowa, dajac Nickowi do zrozumienia, ¿e został spuszczony ze smyczy. Na razie. - Wiec dobrze. Tak. Bedziemy tu... - Wyłaczyła telefon i poło¿yła słuchawke na szklanym blacie stolika. Wyginajac usta w podkówke,